Pisałem o negatywnym wpływie stresu na zdrowie somatyczne/fizyczne. Kontynuując wątek złego wpływu stresu nie wolno zapominać o zaburzeniach zdrowia psychicznego.
Najczęściej wymienia się tutaj depresję. Oczywiście relacji stres-depresja zależy od bardzo wielu czynników. Najważniejszymi są:
– Rodzaj stresu traumatycznego oraz okres, w jakim wystąpił w życiu danej osoby. Najmocniej do depresji w wieku dziecięcym predestynuje utrata rodzica oraz styl funkcjonowania rodziców, np. zbyt silna kontrola, nadmierny krytycyzm wobec dziecka, nieokazywanie troski i miłości. Istotną rolę w występowaniu depresji u dorosłych odgrywa też wystąpienie w dzieciństwie choroby psychicznej rodziców, picie alkoholu, przemoc fizyczna, molestowania seksualne, a także długotrwałe problemy małżeńskie.
– płeć, gdyż częściej depresja dotyczy kobiet niż mężczyzn.
Najwięcej uwagi poświęca się tak zwanemu stresowi pod wpływem wydarzeń traumatycznych, czyli takich, w których istnieje bezpośrednie zetknięcie z ryzykiem utraty życia lub zdrowia. Najpopularniejszym terminem jest PTSD (Post-Traumatic Stress Disorder), czyli pourazowe zaburzenie stresowe. Występuje pod wpływem skrajnego wydarzenia bycia ofiarą lub świadkiem. Osoby przeżywające PTSD przez długi czas po zdarzeniu doświadczają powracających myśli i obrazów związanych z danym doświadczeniem, mają trudności z koncentracją, unikają miejsc i sytuacji przypominających im o przykrych wydarzeniach, mają poczucie wyobcowania, mają wzmożoną czujność. Wszystko to powoduje zazwyczaj skrajne wyczerpanie.
Więcej dowiedzieć można się w książce L. Cierpiałkowskiej, Psycholpatologia, 2009
Innymi konsekwencjami stresu są także znacząc pogorszenie funkcjonowania społecznego (np. zachowania unikowe, izolowanie się, życie w lęku), negatywne/pesymistyczne przekonania na temat siebie samego i świata, poczucie bezradności, kryzys wartości i wypalenie zawodowe.
Psycholodzy wyróżniają nawet typ osobowości stresowej – osobowość stresowa typu D. Przypisuje się jej skłonność do odczuwania napięcia i ciągłego zamartwiania się, odczuwaniem niskiego poczucia bezpieczeństwa, negatywnym podejściem do życia i wydarzeń, bardzo ograniczoną chęcią do dzielenia się swoimi emocjami z innymi, raczej obwinianiem się. Konsekwencją tych elementów są raczej słabe relacje z ludźmi, a więc także utrudniona możliwość korzystania ze wsparcia społecznego. Osobowość typu D traktowana jest jako czynnik ryzyka w chorobach układu krążenia. Tematem tym zajmują się od lat N. Ogińska-Bulik i Z. Juczyński. Można także poddać się kwestionariuszowemu badaniu typ D autorstwa, m.in. dwóch wymienionych badaczy i dostępnemu w Pracowni Testów Psychologicznych.
[zdjęcie pochodzi z serwisu www.bixabay.com]