Zbudowalibyśmy znacznie skuteczniejszą społeczną odporność na manipulację ideologiczną i komercyjną, wpływy teorii spiskowych i dezinformację w sieci.
Przeciętny człowiek korzysta z mediów cyfrowych niemal siedem godzin dziennie – podaje amerykański instytut badawczy GWI, który specjalizuje się w badaniu postaw konsumenckich. Oznacza to przebywanie w sieci przez blisko jedną trzecią życia. Tyle samo, ile zajmuje nam sen.
A przecież nawet nie istnieje już dziś jednoznaczny podział na czas spędzany online i offline, dlatego za bardziej prawdopodobne należy uznać, że zdecydowana większość naszego życia upływa z zaangażowaniem mediów cyfrowych. Nasze umysły przerabiają biliony bitów informacji. Doświadczamy setek milionów oficjalnych przekazów reklamowych i niezliczone ilości wiadomości kierowanych do nas jako potencjalnych odbiorców treści komercyjnych czy politycznych.
Przytłaczająca skala tych treści w połączeniu z dynamiką zmian technologicznych, jaka przekracza ludzkie zdolności adaptacji, tworzy przestrzeń do rozwoju nowych forma manipulacji i dezinformacji, przed którymi ostrzegają eksperci. Potrzebujemy rozwoju kompetencji cyfrowych, a przede wszystkim wzmocnienia podmiotowości ich odbiorców.