Prowokująco inspirujący tekst Karoliny Lewestam w Dzienniku Gazecie Prawnej i na Forsalu. Tego podziału nie da się łatwo wpisać między zwolenników jednej lub drugiej partii. To podział na tzw. klasę średnią i plebs. Nie chodzi w nim tylko o tych, których wyszło i o tych, którym nie wyszło. Jego osią jest pogarda. Tekst mocny. Bez próby zrozumienia i pochylenia się nad niespełnionymi potrzebami milionów Polaków ten mur będzie się powiększał. Zdaniem autorki jednym z przykładów ukazujących myślenie o milionach rodaków była dyskusja wokół Programu 500+ i zakładanie z góry, że większość te pieniądze „przepije” i „zmarnuje”. Plebs – wiadomo – to przecież większość pijaków i dzieciorobów, wrzeszczących głośno i rzucających złowrogie okrzyki na wielkomiejską klasę średnią. Redaktorka napisała tekst, który sporo mówi o psychologii człowieka. Ci lepsi – nasza klasa średnia – nienawidzi plebsu, bo w ogromnej mierze widzi w nich swoje lęki i własną przeszłość, od której ucieka. W pogardliwym więc tonie ubiera ten swój lęk w wyszydzanie i utożsamianie ich z niższym etapem rozwoju człowieczeństwa. Tak zwany plebs ucieka się do aktów wrogiego krzyku i od czasu do czasu pogróżek na ulicach Warszawy. Zapominamy jednak o tym, że źródłem agresji jest całkowite poczucie niemocy. Dobrze, że Karolina Lewestam nam o tym przypomina.