Jonathan Rottenberg jest znanym psychologiem klinicznym, zajmującym się problematyką depresji . Są dwa czy czynniki, które wyróżniają go w sposób szczególny. Pierwszy jest taki, że sam w przeszłości cierpiał z powodu depresji, a więc ma własne głębokie doświadczenia związane z tymi zmaganiami. Drugi wiąże się z tym, że jako badacz kwestionuje on opisywanie depresji w kategoriach modelu biomedycznego. Zdaniem Rottenberga depresja nie jest chorobą, a raczej problemem z zakresu zdrowia publicznego, tak samo jak samobójstwa, zabójstwa, etc.
Jest zwolennikiem podejścia ewolucyjnego, według którego nastroje i emocje spełniają bardzo potrzebną rolę informacyjną, pomagającą w przetrwaniu i rozwoju gatunku. Rozwój cywilizacyjny spowodował całkowite rozregulowanie zegara biologicznego, np. rytmu dobowego. Dzięki wynalezieniu żarówki i elektryczności, komputerów i podświetlanych zegarków, które umożliwiają nam funkcjonowanie przez 24 h bez względu na porę doby, jesteśmy w stanie dynamicznie funkcjonować, ale płacimy spore koszty. Tym kosztem jest obniżony nastrój, stanowiący bazę dla rozwoju depresji.
Podejście Rottenberga ma silne i realistyczne podstawy. Rozumienie depresji na sposób biomedyczny wskazuje na zmiany w mózgu i niewłaściwe funkcjonowanie neuroprzekaźników: serotoniny i noradrenaliny. W rzeczywistości nikt nie wie, co jest przyczyną, a co skutkiem, choć badania nad tym zjawiskiem trwają od dobrych pięćdziesięciu lat. Podejście biomedyczne, choć uznawane powszechnie za oparte na dowodach, ma raczej status hipotezy, jak wiele zjawisk z zakresu psychopatologii.
Rottenberg otwarcie dzieli się swoimi doświadczeniami cierpienia, co zwiększa jego wiarygodność. Sam przyznaje, że mówi o tym, bo wciąż osoby z depresją i innymi trudnościami psychicznymi są stygmatyzowane. Mówiąc o tym wprost daje zachętę innym, żeby nie bali się stawić czoła trudnościom, prosić o wsparcie i żyć normalnie. Apeluje też o pilne zajęcie się zjawiskiem narastającej depresji w społeczeństwach rozwiniętych przez państwo i jego instytucje. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do 2030 roku pierwszą przyczyną śmierci ludzi w świecie będzie właśnie depresję.
[zdjęcie pochodzi z konta Jonathana Rottenberga w serwisie Twitter.com]